Saint Laurent po szeroko komentowanym pokazie kolekcji męskiej, powraca do Paryża z wyjątkową kolekcją damską, mocno osadzoną w stylu biurowym z lat 80. Anthony Vaccarello zaprezentował czystą potęgę elegancji, w której klastyczne style zostały przeprojektowane na nowo.
Emocje i precyzja
Od 1975 do 2001 roku Yves Saint Laurent pokazywał swoje kolekcje haute couture na wybiegu w pozłacanej sali balowej hotelu Intercontinental w Paryżu. Obecny dyrektor kreatywny domu, Anthony Vaccarello, odtworzył tę przestrzeń w ogromnej przestrzeni pokazowej na Trocadéro. Vaccarello wziął symbole tamtego bogatego okresu – ogromne żyrandole z brązu i unikalny kształt wybiegu – i umieścił je w radykalnie współczesnej scenerii. Stanowiło to trafną metaforę kadencji Vaccarello, w domu, który jest zdefiniowany przez rysowanie elementów z archiwum Yves Saint Laurent i wyobrażanie sobie ich na we współczesnym stylu.
Kobieca zmysłowość w męskich archetypach
W tym sezonie, zamiast konkretnego punktu inspiracji, Vaccarello chciał kontynuować doskonalenie tego, co nazwał esencją klasycznego stylu Saint Laurent… potężną mieszanką precyzji, emocji i powściągliwości. Stworzyło to surowy krój i sylwetki kolekcji. Uczucie „emocji”, jak powiedział Vaccarello, pojawiło się w „zanikaniu ekskluzywności płciowej” wraz z archetypowo męskimi ubraniami (marynarki z dramatycznymi ramionami, podkoszulki, skórzana bomberka) osadzonymi w kobiecej garderobie.
Typowo dla twórczości Vaccarello, kolekcja przepełniona była zmysłowością. Głębokie podkoszulki, przezroczyste wyroby pończosznicze i szyfonowe warstwy, odsłaniały lub zakrywały ciało. Kobieta Saint Laurent odsłania swoje ciało, kiedy ma na to ochotę, i ukrywa je, jeśli ma na to ochotę – czytamy w notatkach kolekcji.